Spotkanie z urzędującym prezydentem a jednocześnie kandydatem wyborach, pretendentem do reelekcji Pawłem Adamowiczem w trakcie kampanii wyborczej nie jest dla każdego. Przekonał się o tym Łukasz Hamadyk, radny Rady Dzielnicy Nowy Port, który chciał obserwować debatę Pawła Adamowicza z uczniami Zespołu Szkół Morskich im. Bohaterskich Obrońców Westerplatte w Nowym Porcie. - Kampania w szkole to niegodziwość – ocenia poseł Andrzej Jaworski, kontrkandydat Pawła Adamowicza.
Uwagę radnego Łukasza Hamadyka w piątkowy poranek zwróciła prezydencka limuzyna parkująca przy szkole. Postanowił więc uczestniczyć w spotkaniu.
- Osoby pilnujące wejścia do szkoły uniemożliwiły mi wejście na teren obiektu sportowego, w którym odbywało się to spotkanie z kandydującym do urzędu prezydenta Pawłem Adamowiczem. Nie byli to uczniowie szkoły. Od z górą sześciu lat działam w radzie dzielnicy. Jednak tym razem spotkałem się z odmową uczestnictwa w spotkaniu na terenie szkoły, gdyż jak mnie poinformowano jestem osobą postronną – mówi Łukasz Hamadyk, w radzie od 2008 r., a od 2011 roku przewodniczący Zarządu Dzielnicy Nowy Port, kandydujący do Rady Miasta Gdańska z listy PiS.
Kandydujący do fotela prezydenta Paweł Adamowicz w piątek spotkał się z uczniami Zespołu Szkół Morskich im. Bohaterskich Obrońców Westerplatte w Nowym Porcie mimo, że Kodeks wyborczy jednoznacznie zabrania prowadzenia kampanii na ternie szkół.
– Organizowanie debaty z jednym z kandydatów w czasie kampanii jest co najmniej dziwne, tak jak nie wpuszczenie samorządowca na debatę na samorządzie – dodaje Hamadyk.
Mocniej ocenia tą sytuację Andrzej Jaworski, pretendent do fotela prezydenta, poseł PiS.
– To niegodziwe łamanie Kodeksu wyborczego, zakazującego prowadzenia kampanii wyborczej w szkołach. Po ujawnieniu faktu jawnego łamania prawa odpowiednie organa państwa, czuwające nad prawidłowościami kampanii oraz nad przestrzeganiem prawa powinny z urzędu zająć się kampanią w szkole. Prawo powinno być jednakowe dla wszystkich. Nie ma równych i równiejszych. Smutne, że są tacy dyrektorzy w Gdańsku, którzy godzą się na tego typu gorszące zachowanie ze strony jednego z kandydatów, który na dodatek jest urzędującym prezydentem co wytwarza stosunek podległości i wywołuje poczucie presji – mówi poseł Jaworski.
Waldemar Bartelik, kandydat niezależny w wyborach prezydenckich w Gdańsku, komentuje, iż być może w samorządowcu z Nowego Portu ktoś dostrzegł zagrożenie i dodaje:
– Spotkanie kandydata Adamowicza w trakcie kampanii w szkole to kolejny przykład arogancji, tupetu i wykorzystywania urzędu w kampanii oraz łamania Kodeksu wyborczego. Dla Pawła Adamowicza obowiązujące prawo nie ma znaczenia. Jego cel to reelekcja i on sam dla siebie ustanawia reguły by ten prywatny cel, czyli wyborczy triumf, zrealizować – dodaje Bartelik.
ASG
Inne artykuły związane z:
- 05/11/2014 15:57 - Negocjacje ceny wody - tajne przez poufne
- 05/11/2014 14:48 - Przedwyborcze debaty w szkołach - uczniowie nie są zainteresowani
- 05/11/2014 14:43 - Pomysły SLD na rewitalizację i bezpieczeństwo miasta
- 03/11/2014 18:09 - Tarasiewicz: Monitorowanie władzy jest ważne, ale kiedy miasto rozwija się w niepożądanym kierunku, trzeba wziąć sprawy w swoje ręce
- 03/11/2014 14:11 - Pracodawcy narzędziem prezydenta - ostry protest W. Bartelika
- 31/10/2014 19:47 - Oddam port w obce ręce - kto nadzoruje wielką spółkę?!
- 30/10/2014 18:53 - Korzeniewska: W Gdyni nigdy noszenie teczki za politykiem nie będzie kluczem do kariery
- 30/10/2014 18:46 - Uczeń, pracodawca – każdy głos, a nie Kodeks liczy się w prezydenckiej kampanii?
- 30/10/2014 18:43 - MTU zintegrowane z ERGO Hestią
- 30/10/2014 18:38 - Orski: Bądźmy ostrożni na drogach 1 listopada