Agencja Alter Art podała pierwszych wykonawców, którzy wystąpią w lipcu na Open'er Festival. Są to St. Vincent, Jonny Greenwood oraz formacja Alt-J. Już w tej chwili widać, że festiwal idzie w inną stronę i niedługo może ustąpić miejsca Orange Warsaw Festival.
St. Vincent, czyli Annie Clarke, to amerykańska wokalistka, kompozytorka i multiinstrumentalistka. W połowie poprzedniej dekady – po wcześniejszej współpracy z The Polyphonic Spree oraz zespołem Sufjana Stevensa - zdecydowała się rozpocząć solową karierę, która okazała się bardzo owocna. Artystka ma dziś w dorobku pięć autorskich płyt i współpracę z takimi wykonawcami, jak Swans, Bon Iver czy Davida Byrne.
Greenwood zaś jest na co dzień członkiem zespołu Radiohead, jednak ostatnio coraz częściej realizuje się w autorskich kompozycjach. Skupił się przede wszystkim na tworzeniu muzyki filmowej i współczesnej. Na Open'erze pojawi się wraz London Contemporary Orchestra.
Grupa Alt-J, która gościła na gdyńskim festiwalu w 2013 roku, to przedstawiciele indie-popu, który ostatnio bardzo mocno zyskał na popularności. Brytyjczycy, mimo zaledwie dwóch wydanych płyt, zdążyli już zyskać ogromną popularność zarówno w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych. Głównie za sprawą oryginalnego podejścia do gatunku, który reprezentują. Nie ma tu nachalnej przebojowości, jest za to interesująca rytmika, która intryguje słuchacza.
Te ogłoszenia mocno zawiodły wszystkich tych, którzy liczyli na odbicie piłeczki rzuconej przez Orange Warsaw Festival. Organizatorzy stołecznej imprezy kilka dni temu ogłosili, że zagra u nich zespół Muse, czyli jeden z największych obecnie koncertowych wykonawców na świecie. Słynący z patetycznych, rozdmuchanych, ale przy tym niezwykle przebojowych kompozycji. Oraz z tego, że lider – Matt Bellamy – boi się końca świata i nie raz już z kuriozalnych przyczyn (jak rzekome ryzyko uderzenia asteroidy) odwoływał koncerty.
Fani Open'er Festival już zacierali ręce. Już w ich głowach brzmiały dwie nazwy – Foo Fighters oraz Radiohead. Jak się szybko okazało, nic z tego. Mikołaj Ziółkowski, szef Alter Artu, podczas audycji w radiowej Trójce powiedział, że rezygnuje z idei wielkich headlinerów. To oznacza tylko jedno – festiwal zmierza w zupełnie innym kierunku. Powody mogą być dwa – brak odpowiednich funduszy po wycofaniu się sponsora tytularnego, marki Heineken albo wyczerpanie formuły wielkiej imprezy z gwiazdami. W tym momencie gdyński festiwal zmierzałby bardziej w kierunku konkurencji z katowickim OFF Festival niż rosnącego w siłę Orange Warsaw, który już w tym momencie – jeśli taka tendencja w ogłaszaniu wykonawców Open'era się utrzyma – ukradł ładne kilka tysięcy osób.
Po tegorocznej edycji pisałem, że przed Alter Artem bardzo trudne zadanie. Bo muszą znaleźć nową formułę, aby utrzymać frekwencję na poziomie przynajmniej 60 tys. uczestników. Open'er 2014, mimo problemów, był bardzo udany. Zarówno artystycznie, jak i organizacyjnie. Trochę gorzej było frekwencyjnie. Też przez line-up Orange Warsaw Festival. Jednak chyba nikt się nie spodziewał tak drastycznego oświadczenia Mikołaja Ziółkowskiego. To wszystko jest w tym momencie jedynie wróżeniem z fusów. Prawdziwe oblicze Open'era 2015 poznamy za jakiś czas, kiedy pojawią się kolejne ogłoszenia. Jeśli OWF, dajmy na to, ogłosi Foo Fighters (o których wspominał przecież Piotr Metz, dyrektor artystyczny festiwalu w Warszawie), to Open'er już z miejsca będzie na straconej pozycji i będzie musiał budować program pod nową publiczność.
Patryk Gochniewski
- 25/03/2015 13:25 - Koncert 30STM przełożony na maj!
- 20/02/2015 21:32 - Garou – dzwonnik z Notre Dame zaśpiewa w Gdyni
- 05/01/2015 09:09 - Rewia filmowa na bis w Gdyni
- 16/12/2014 21:47 - Vienna Mozart Orchestra w Gdańsku
- 13/12/2014 14:44 - Yachy rozdano już 23 raz
- 05/12/2014 17:22 - 30 Seconds To Mars wystąpia w Ergo Arenie
- 09/11/2014 21:53 - Wodny dzban dźwięki nosi
- 29/10/2014 17:51 - Tak będzie wyglądać dyskoteka po końcu świata
- 24/10/2014 00:16 - Crystal Fighters grają w B90
- 14/10/2014 11:41 - Behemoth znaczy wielki