Poważne zmiany w radzie nadzorczej gdańskiego lotniska. W jej składzie nie ma już dotychczasowych przewodniczących - Jana Zarębskiego, który zasiadał w tym gremium od 2004 roku i Macieja Dobrzynieckiego - z przerwą od 2002 roku. Roczne wynagrodzenie członka rady wynosi niemal 80 tys. zł. Prezes lotniska Tomasz Kloskowski, razem z dodatkowym zajęciem w radzie hali Gdańsk-Sopot pokwitował w 2018 roku 420 tys zł. I pisze do premiera, że zadaniem rządu nie jest dewastacja kraju, a jego rozwój.
Udziałowcy spółki Port Lotniczy Gdańsk im. Lecha Wałęsy dokonali głębokich zmian w składzie organu nadzoru. Z rady, która pracowała w minionym sezonie obrachunkowym pozostali jedynie: Piotr Ciechowicz, wiceprezes Agencji Rozwoju Pomorza, który do 295 tys. złotych pensji w spółce samorządowej dołożył na lotnisku 79,5 tys. złotych i Mirosław Goślicki, skarbnik Sopotu z identycznym wynagrodzeniem w radzie.
Z różnych powodów w składzie powołanej ostatnio rady nadzorczej nie znaleźli się: Jan Zarębski - b. przewodniczący, Maciej Dobrzyniecki - b. wiceprzewodniczący, Ewa Bojanowska - b. sekretarz oraz Robert Szaj i Elżbieta Sobańska - członkowie. W lutym 2019 roku, z powodu wprowadzonych ograniczeń ustawowych zabraniających prezydentom i radnym, zasiadania w organach nadzoru, zrezygnował z pracy na lotnisku Jacek Karnowski, szef sopockiej administracji, który z delegacji zarządu woj. pomorskiego zajmował to miejsce od 2007 roku, gromadząc ok. 0,5 mln zł, a do lutego ub. roku pokwitował jeszcze prawie 9 tys. złotych. I to w jego miejsce powołano M. Goślickiego. Prezydent Gdańska delegowała do nowego składu dyrektora wydziału w magistracie Marcina Dawidowskiego, a marszałek pomorski dyrektora Jana Szymańskiego, dla którego to powrót do rady. Wspólnik państwowy, Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze, zgłosiło do rady Waldemara Mieczysława Wierzbę.
Jan Zarębski, b. marszałek województwa z ramienia AWS, do rady nadzorczej spółki lotniskowej trafił już w 2004 roku zajmując miejsce uprzednio zajmowane przez 2,5 roku przez twórcę grupy budowlanej Doraco, b. pracownika KW PZPR w Gdańsku, Andrzeja Hassa. To dzięki politycznej zręczności b. marszałka samorządowi Pomorza udało się zachować większość udziałów w strukturze lotniska po zwycięstwie wyborczym koalicji SLD-PSL. Z kolei Maciej Dobrzyniecki, kanclerz loży BCC cokolwiek to znaczy, znany konsultant i doradca, m.in. b. prezesa M. Bielińskiego z Energi, po raz pierwszy pojawił się w radzie nadzorczej lotniska w 2002 roku, potem miał przerwę i od dekady ponownie nadzorował zarząd portu lotniczego. Po wybuchu afery OLT, która lotnisku gdańskiemu przyniosła wątpliwy splendor i wymierne straty, Zarębski i Dobrzyniecki stworzyli komisję rady nadzorczej, która przypadek ten przeanalizowała. I tyle.
W radzie nadzorczej gdańskiego lotniska od lat pojawia się wiele osób z lokalnego środowiska politycznego, którego politycznym reprezentantem jest PO. W pierwszej radzie byli m.in. Zbigniew Czepułkowski, Henryk Ćwikliński, Cezary Jakubowski. Ponad 3 lata sprawami lotniska zajmował się obecny poseł Tadeusz Aziewicz, dwukrotnie do rady trafiał Sławomir Kosakowski, dyr. generalny urzędu marszałkowskiego, a także... kosmonauta Mirosław Hermaszewski.
Prezesem zarządu portu pozostaje - od 2014 jednoosobowo, kiedy z zarządu odwołano odpowiedzialną za inwestycję Marzenę Krefft - Tomasz Kloskowski. W ubiegłym roku był, obok prezes szpitali pomorskich, Jolanty Sobierańskiej-Grendy, która jednak raportowała publicznie straty, jednym z dwojga pomorskich menedżerów w spółkach komunalnych, których wynagrodzenia przekroczyły 400 tys. zł rocznie. To m.in. dzięki decyzji J.Karnowskiego, który nadzorując prace prezesa Kloskowskiego powołał go zarazem do nadzorowania pracy zarządu Hali Widowiskowej Gdańsk-Sopot. Nikomu nad morzem nie mylą się wtedy role, system działa komplementarnie.
T.Kloskowski - 370 tys. zł na lotnisku pod nadzorem Karnowskiego, 50 tys. zł w Sopocie z poręki Karnowskiego - wsparł kwotą ponad 8 tys. zł kampanię wyborczą Aleksandry Dulkiewicz, a teraz sygnuje listy do premiera rządu polskiego, w których poucza, że zadaniem rządu jest rozwój kraju, a nie jego dewastacja.
Czyżby nowa rada nadzorcza obniżyła wynagrodzenie zarządu w okresie pandemii?
(gg,sts)
Inne artykuły związane z:
- 29/06/2020 19:04 - Andrzej Duda w Kwidzynie i Starogardzie Gdańskim
- 29/06/2020 08:42 - PKW podała wyniki z prawie wszystkich obwodów głosowania: Duda powiększył przewagę
- 29/06/2020 08:11 - W tygodniku „Sieci”: Kto naprawdę stoi za Trzaskowskim
- 28/06/2020 20:08 - Sztuka Solidarności
- 28/06/2020 19:21 - Andrzej Duda wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich
- 27/06/2020 15:33 - "Gazeta Wyborcza" złamała ciszę? Na Twitterze pojawił się wpis
- 26/06/2020 17:10 - Nowy pawilon dla najemców Rënku
- 26/06/2020 14:48 - Magdalena Hajduk: Nowe technologie w Muzeum II Wojny Światowej
- 25/06/2020 19:54 - Andrzej Duda: Polska - wspólnota szacunku
- 25/06/2020 19:41 - Waldemar Witkowski: Rywalizacja o socjalne oblicze lewicy i wpływy