Open'er: Foster the People i reprezentanci Polski

Dość niespodziewanie ogłoszono dziś kolejnych wykonawców festiwalu Open'er. Na festiwalowym profilu na Instagramie pojawiła się informacja, że kolejną gwiazdą są Foster the People. Ponadto podano następnych polskich muzyków: Król, Misia Ff i The Dumplings.

„All the other kids with the pumped up kicks...” - te kilka słów jest niemal jak reklama Calgonu. Nie da się tego przeczytać. To się automatycznie śpiewa. I właśnie dzięki temu, swojemu pierwszemu w karierze singlowi „Pumped Up Kicks”, zespół Foster the People stał się międzynarodową gwiazdą.

Na przełomie lat 2009 i 2010 zespół założony przez Marka Fostera wyskoczył niczym diabeł z pudełka. Po ukazaniu się wyżej wymienionego utworu nastąpiło szaleństwo. Każda impreza - nieważne czy alternatywna, czy z muzyką popularną – nie mogła się obyć bez niego. I często do dziś nie może. Jest to idealny przykład na to, jak jedna piosenka może ustawić karierę zespołu. Dokładnie jedna. Bo żadna inna z ich debiutanckiej płyty nie była już takim przebojem. Ba, ciężko sobie nawet przypomnieć większość tytułów.

Dziś Amerykanie powracają z nową płytą, która ukaże się na wiosnę. I tak naprawdę dopiero wtedy poznamy odpowiedź na ile zespół się rozwinął i na ile będą w stanie utrzymać się na fali popularności. Bo chyba nie ma nic gorszego niż przez całą karierą być postrzeganym poprzez pryzmat jednej piosenki.

Nowe wydawnictwo, które będzie zatytułowane „Supermodel”, promuje singiel „Coming of Age”. Od razu widać, że nie będzie to przebój na miarę „Pumped Up Kicks”, ale też nie można powiedzieć, że łatwo melodię zapomnieć. Kto wie, może kolejne single pobiją utwór, który otworzył im drzwi do wielkiego świata?

Poza ogłoszeniem zagranicznej gwiazdy, Alter Art podał też trzech kolejnych polskich wykonawców, którzy w lipcu zagrają w Gdyni.
Pierwszym z nich jest Król, czyli połowa zespołu UL/KR. Zespołu, który już na Open'erze występował. Zespołu, który był fenomenalny w swej prostocie. I aż dziwne, że się rozpadł, bo Król gra praktycznie identyczną muzykę, jaką prezentował jeszcze niedawno w duecie, czyli niemalże intymną, ambitną elektronikę. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to jeden z najciekawszych polskich wykonawców, który zdecydowanie bardziej przykuwa uwagę na żywo, niż na płycie.

Kolejnym z polskich wykonawców jest Misia Ff, wokalistka zespołu Trés B. Formacja kilka lat temu zrobiła spore zamieszanie na polskiej scenie alternatywnej zdobywając kilka znaczących wyróżnień, jak Fryderyk czy Paszport Polityki. Teraz liderka formacji postanowiła spróbować swoich sił w pojedynkę. Trzeba przyznać, że za daleko od macierzystej formacji stylem nie odeszła. Jedynie może kompozycje są bardziej taneczne. Dziwi jednak jej zaproszenie, bo materiału Misia Ff ma jak na lekarstwo – około 20 minut. Może jednak do lipca spłodzi kilka nowych utworów, dzięki czemu będzie można wysłuchać pełnowymiarowego występu.

Ostatnim z Polaków są The Dumplings. Pierożki pojawili się na scenie ledwie kilka miesięcy temu i z miejsca stali się popularni. Dlaczego? Ciężko mi na to pytanie odpowiedzieć. Ja ich twórczości nie kupuję. Jest to twór, który powiela schematy prezentowane przez Xxannaxx i Rebekę – spokojna elektronika, przy której łatwiej zasnąć, niż się bawić. Utwory zyskują na mocy dopiero kiedy zostaną zremiksowane przez dobrego producenta. Jednak skoro taka muzyka znajduje swoich odbiorców – bardzo licznych – to znaczy, że jest na nią zapotrzebowanie. Albo moda. Na to pytanie także trudno odpowiedzieć.

Patryk Gochniewski