Ostatnie tygodnie nie napawały optymizmem żużlowych kibiców, całkiem realne było to, że speedwaya w Gdańsku nie będzie, przynajmniej na jakiś czas. Udało się jednak zebrać grupę osób, która stworzyła podstawy organizacyjne i finansowe oraz zawodników, którzy będą walczyli w najniższej klasie rozgrywkowej.
Szykuje się kilka powrotów do Gdańska. W roli kapitana znów jeździł będzie Magnus Zetterstroem, tak jak to miało miejsce w latach 2008 – 2011. Ponownie gdański plastron przywdzieje Kamil Brzozowski. Nad morzem zdecydował się zostać Renat Gafurow, którego śmiało można nazwać już gdańszczaninem. Nadal jeździł będzie w Wybrzeżu Marcel Szymko. Ta czwórka uzupełniona została perspektywicznymi żużlowcami – Eduardem Krcmarem z Czech i Justinem Sedgmenem z Australii. Trener Grzegorz Dzikowski za każdym razem będzie musiał rozstrzygać kwestię obsady miejsc juniorskich. O dwa takie miejsca rywalizować będą: Dominik Kossakowski, Patryk Beśko, Aureliusz Bieliński i Krzysztof Wittstock. - Zespół wygląda na mocny, myślę, że nawet poradziłby sobie w pierwszej lidze. Uważam, że możemy wygrać tę ligę i mamy dużą szansę na awans do I ligi – powiedział podczas piątkowej prezentacji „Zorro”.
Według słów szkoleniowca zespół ma przede wszystkim walczyć o miejsce w pierwszej czwórce ligi. - Drużyna musi być budowana od podstaw. Uderzyliśmy na początku do Zorra, jako naszego byłego zawodnika, który ma mieszkanie w Gdańsku, zna klub, nasze możliwości. Mianowaliśmy go kapitanem gdyż ta funkcja mu się należała z urzędu. Będzie pomagał młodym zawodnikom dobrą radą. Renat to praktycznie Polak i gdańszczanin z krwi i kości brakuje mu tylko obywatelstwa. Z Kamilem pracowałem w minionym sezonie w Ostrowie wiedziałem, że to zawodnik, który da sobie radę. Poświęciłem mnóstwo czas na namówienie Eda, gdyż poznałem go wcześniej i wpadł. Mamy też naszą czwórkę młodzieżowców, do tego dochodzi Justin Sedgmen – scharakteryzował swój zespół trener Dzikowski. Zaznaczył, że nie przewiduje dalszych uzupełnień składu.
Gdański klub ma mieć budżet o wysokości 1,5 mln. złotych. Według słów Tadeusza Zdunka czas na nową jakość w gdańskim klubie. Ma to być widoczne m.in. w przejrzystości przepływów finansowych, w Gdańsku ma powstać klub sponsora, a ograniczenie kosztów działalności klubu możliwe będzie m.in. dzięki temu, że zatrudnione są w nim tylko 3 osoby, pozostali udzielają się społecznie. Jeśli chodzi o zarobki zawodników, to te uzależnione będą od postawy na torze, niemniej jednak nikt nie ma zarabiać więcej niż 1000 złotych za punkt. Już wkrótce gdański klub otrzymać ma licencję na starty w drugiej lidze, według słów Tadeusza Zdunka niemal wszystkie formalności są załatwione, są również postępy w rozmowach o restrukturyzacji zadłużenia.
W nadchodzącym sezonie bilety na mecze gdańszczan kosztować będą 18 i 12 złotych.
Kli
Inne artykuły związane z:
- 04/02/2015 06:37 - Futsaliści znów pod kreską
- 02/02/2015 21:28 - Ostre strzelanie Lechii z hiszpańskim IV-ligowcem
- 01/02/2015 17:38 - Trefl rozbity przez "Akademików"
- 31/01/2015 21:22 - Lotos Trefl zdobył Lubin
- 31/01/2015 16:22 - Konkurs 50 Tysięcy
- 29/01/2015 19:59 - Anna Rybicka: Sport dał mi wszystko
- 29/01/2015 19:50 - Marcel Szymko: Nigdy się nie poddaję
- 29/01/2015 12:11 - Mistrzynie Rumunii rywalkami PGE Atomu Trefl w ćwierćfinale Pucharu CEV
- 28/01/2015 18:06 - Lotos Trefl pokonał Transfer i zagra w półfinale Pucharu Polski
- 27/01/2015 19:32 - Lechia: Cieszy zwycięstwo, martwią absencje