Klęski w meczu z AZS Koszlin doznali koszykarze Trefla Sopot. W ERGO Arena żółto-czarni przegrali 61:90.
Trefl - AZS Koszalin 61:90 (17:24, 16:25, 10:26, 18:15)
Trefl: Leończyk, Vasiliauskas, Lydeka, Bendzius, Michalak - Stefański, Kemp, Kulka, Dutkiewicz, Dzierżak, Włodarczyk
AZS Koszalin: Woods, Swanson, Vrbanc, Szewczyk, Mielczarek - Dąbrowski, Radenovic, Austin, Pacocha, Stelmach, Rybicki
Obie drużyny zaczęły mecz dość nerwowo i od nieskutecznych akcji. Wynik po 110 sekundach "trójką" otworzył Szymon Szewczyk. Sopocianie prowadzili tylko raz, gdy pierwszy raz za trzy trafił Sarunas Vasiliauskas (5:3). Litwin przez prawie siedem minut jako jedyny zdobywał punkty dla żółto-niebieskich. W sumie w ciągu pierwszych dziesięciu minut Vasiliauskas zdobył 12 punktów (3 "trójki" plus trzy wolne za faul przy rzucie za trzy). Goście mogli liczyć na większą liczbę punktujących i dzięki temu po pierwszej kwarcie prowadzili 8 punktami.
Drugą ćwiartkę sopocianie rozpoczęli, jakżeby inaczej, od "trójki" Vasiliauskasa. Koszalinianie nie pozostali dłużni. Podopieczni trenera Maskoliunasa do 15 minuty punkty zdobywali głównie rzutami za trzy punkty. Na 25 18 było dzięki "trójkom". Tylko dwa razy sopocianie trafili za dwa. Goście nie pozostali dłużni, a sopocki kosz rzutami zza linii 6,25 metra dziurawił Szewczyk, który do przerwy miał na swoim koncie 5 "trójek". Na 3,5 minuty przed przerwą żółto-czarni tracili do rywali tylko sześć punktów (29:35). Niestety kolejne trzy minuty koszalinianie wygrali 14:2 (w tym trzy "trójki" z rzędu i odskoczyli na 18 punktów przewagi.
W pierwszej połowie obie drużyny oddały w sumie 33 rzuty za trzy punkty (16 Trefl, 17 AZS), trafiając 14 (6-8). Goście zdecydowanie dominowali na tablicach wygrywając do przerwy w zbiórkach 26-13.
Trzecia kwarta to fatalna skuteczność sopocian. Po 24 minutach żółto-czarni tracili do rywali 12 punktów (41:53). Do końca kwarty sopocianie zdobyli tylko 2 punkty, a koszalinianie aż 22! Po 30 minutach Trefl przegrywał 43:75!
Ostatnia ćwiartka była tylko dogrywaniem meczu, w którym zwycięzca był znany po 30 minutach. W ekipie gości w czwartej kwarcie na parkiet nie wyszli liderzy, a więcej minut dostali zmiennicy.
Tomasz Łunkiewicz
- 04/02/2015 16:08 - Lotos Trefl - PGE Skra LIVE: 1:3 - 25:18, 25:27, 19:25, 22:25
- 04/02/2015 10:41 - Lotos Trefl - PGE Skra: Dla kogo hit z rekordową widownią?
- 04/02/2015 06:41 - Hiszpania służy Lechii
- 04/02/2015 06:37 - Futsaliści znów pod kreską
- 02/02/2015 21:28 - Ostre strzelanie Lechii z hiszpańskim IV-ligowcem
- 31/01/2015 21:22 - Lotos Trefl zdobył Lubin
- 31/01/2015 16:22 - Konkurs 50 Tysięcy
- 30/01/2015 20:36 - Dzikowski: nasz cel to pierwsza czwórka drugiej ligi
- 29/01/2015 19:59 - Anna Rybicka: Sport dał mi wszystko
- 29/01/2015 19:50 - Marcel Szymko: Nigdy się nie poddaję